Mały Książę.

Kakuśkowa

Mówi się, że jest to najbardziej pouczająca książka zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych. Jakie jest Wasze zdanie na jej temat? Co w niej lubicie, a czego wręcz przeciwnie - nie cierpicie?

ally

Boże, nie cierpię tej książki. Nigdy jej nie lubiłam. To była chyba jedna z pierwszych książek jakie w życiu przeczytałam - znalazłam kiedyś na półce mamy. Owszem, podobał mi się rysunek kapelusza vel słonia zjedzonego przez węża. Kurde, musiałam się nudzić, bo przeczytałam nawet "Mały Książę odnaleziony", również z półki mamy.
W pierwszej klasie gim. miałam to jako lekturę. Nie, nie i jeszcze raz nie.
Może jestem zbyt ograniczona, ale ta książka jest dla mnie zwyczajnie zbyt nudna. Nieciekawa, pełna metafor, różnych przesłań, rozważań i filozofii, kompletnie pozbawiona akcji. Absolutnie nie mój typ.